sobota, 13 grudnia 2014
Święta już niedługo!
Przypominam że niedługo śświęta a większość z was nienapisała jeszcze opo świątecznego niezrobiła swoich zadań które znajdziecie w prawym dolnym rogu bloga! Osoby które nienapiszą dostaną karę w której zabierze się im Lisie Diamenty L.D
Zmiana Regulaminu!
Widziałam jak piszecie na Chacie o tym że niemożna mieć więcej niż 1 lisa, ale od teraz regulamin zezwala na max 2 lisy! Jeśli chcesz więcej lisów wejż ślub z jakąś liśicą i podzielcie się na pół lisiątkami jedna osoba kieruje jedną połową a druga osoba drugą połową, więc ci co mają więcej niż 1 lisa nie złamią już zasad regulaminu! Tylko pamiętajcie! Max 2 lisy nie 3!
niedziela, 7 grudnia 2014
Zwyciężcy konkursu!
1 miejsce- Fire ilość głosów- 4- Gamma- 150 L.D
2 miejsce- Gott ilość głosów- 3- Delta- 100 L.D
3 miejsce- Rico ilość głosów- 2- Omega- tak jak był- 50 L.D
2 miejsce- Gott ilość głosów- 3- Delta- 100 L.D
3 miejsce- Rico ilość głosów- 2- Omega- tak jak był- 50 L.D
Od Lily do Scarletpelt Zadanie świąteczne
Rano pobiegłam szukać nory Scarletpelt. Nie bardzo wiedziałam gdzie ona jest... wspięłam się na jakieś duże drzewo. Zobaczyłam ją obok mojej nory. Zeszłam i podbiegłam do niej.
- Hej! Szukałam cię. Powiedziałam.
- Ja cię też. Dobra...... chodźmy szukać choinki.
- Dobra.
Szliśmy wśród choinek ale żadna nam nie pasowała.
- am pomysł! Krzyknęła.
- Jaki?
- Ja pójde szukać choinki a ty ozdób! Rozdzieliśmy się. Jak znajdę odpowiednią to cię zawołam.
- Okej.
Pobiegłam bardziej w głąb lasu. Znalazłam wiele szyszek, i liści. Nagle gdy zbierałam zawołała mnie Scarletpelt. Pobiegłam do niej.
< Scarletpelt? >
sobota, 6 grudnia 2014
Lisie Święta!
Niedługo będzie boże narodzenie, każdy z lisów otrzymał zadania :D Będzie wiele konkursów w których można wygrać L.D a także każdy może przygotować prezent dla lisa jakiego chce można przygotować prezent dla wszystkich lisów z całej sfory!
Od Diuka do Besty
Żegnaj Besta ppwiedziałem jak byśmy już nigdy niemieli się zobaczyć, a może jutro gdzieś się spotkamy? Gdzie byś chciała?
<Besta?sory że takie krutke ale niemoge odpowiedzieć za ciebie Xd>
<Besta?sory że takie krutke ale niemoge odpowiedzieć za ciebie Xd>
piątek, 5 grudnia 2014
Od Besty C.D Diuke`a
-Ok-odpowiedziałam
Pobiegliśmy do mojej nory.
Wyglądała tak:
-Ładnie-odpowiedział
-Dzięki
Po jakiś 20 minutach Diuk musiał iść do gór.
Faktycznie coś zaczęłam do niego czuć.
(Diuk?)
Pobiegliśmy do mojej nory.
Wyglądała tak:
-Ładnie-odpowiedział
-Dzięki
Po jakiś 20 minutach Diuk musiał iść do gór.
Faktycznie coś zaczęłam do niego czuć.
(Diuk?)
czwartek, 4 grudnia 2014
Zwyciężczyni konkursu!- Besta!
1 miejsce wygrała Besta! Gratulujmy jej za świetne opo :D
Zostało jeszcze miejsce dla gammy i Delty więc zobaczmy kto jeszcze wygra :P
Zostało jeszcze miejsce dla gammy i Delty więc zobaczmy kto jeszcze wygra :P
wtorek, 2 grudnia 2014
Od. Fire'go
Rano o 6:00 wstałem i upolowałem śniadanie. Po tym Poszłem do Rico. Nie
chciałem gadać tylko się z niego pośmiać jak to w moim zwyczaju lisim.
Poszłem do jego nory ona była cieplejsza i przytulniejsza. Wziąłem wodę i
go nią oblałem. Obudził się zmieszany i zły za to co zrobiłem. A ja się
tylko śmiałem.
-I co mokry lisek?- zapytałem.
-Nie wtrącaj się Fire!- Warknął.
-Oki oki spoko.
(Rico?)
-I co mokry lisek?- zapytałem.
-Nie wtrącaj się Fire!- Warknął.
-Oki oki spoko.
(Rico?)
Od Fire'go opowiadanie konkursowe
Szlam sobie przez las. No tak nagle zobaczyłem kurnik. Był tam też dom.
Przyśpieszyłem i złapałem jedną kurę. Gospodyni wyjrzała przez okno i
mnie zobaczyła. Zacząłem uciekać szybciej i szybciej. Wskoczyłem do
jakiejś nory i zamilkłem połykając kurę. Nagle jakiś niedźwiedź zaczął
kopać przy mojej głowie. I zaczęła się walka. On był szybszy ale ja
mniejszy i sprytniejszy. Przeskoczyłem nad nim i żwawo pobiegłem wzdłuż
gór. W końcu dotarłem do swojej nory na szczycie góry. Zmęczony zasnąłem
ale to nie koniec moich przygód tutaj z tymi lisami i innymi.
CDN
CDN
Od Lily opowiadanie konkursowe
Od Lily
Szłam po lesie i nagle zobaczyłam jego:wilk
Rzucił się na mnie, lecz zdążyłam zrobić unik.
- No, no..... co tutaj robisz ślicznotko? Spytał hihocząc.
- Grrrr! Zostaw mnie! Albo tego pożałujesz!
- Hahaha! A co ty mi możesz zrobić?
- To się okaże! Rzuciłam mu się na gardło. Zlecieliśmy z górki i wlecieliśmy do strumyka.
- No i co teraz?! Spytał i ciągnął mnie pod wodę. Wyrwałam się i złapałam pnia. Udało mi się wydostać ale... jemu też... Zaczął mnie gonić. Wbiegłam do ciemniego lasu. Zjawiły się inne, większe wilki. Otoczyły mnie.
- No i teraz nic nie zrobisz! Wrzasnęły wilki.
Jeden był wielki... wyglądał tak: ZDJĘCIE NIEDZIAŁA
Zaczął mnie gryść. Myślał że nie żyję. Odsunął się a ja ugryzłam go z całej siły w gardło. Nie puszczałam. W reszcie padł martwy. Inne wilk się wystraszyły i uciekły.
Wruciłam do sfory. Lacz cały czas o tym myślałam..
Szłam po lesie i nagle zobaczyłam jego:wilk
Rzucił się na mnie, lecz zdążyłam zrobić unik.
- No, no..... co tutaj robisz ślicznotko? Spytał hihocząc.
- Grrrr! Zostaw mnie! Albo tego pożałujesz!
- Hahaha! A co ty mi możesz zrobić?
- To się okaże! Rzuciłam mu się na gardło. Zlecieliśmy z górki i wlecieliśmy do strumyka.
- No i co teraz?! Spytał i ciągnął mnie pod wodę. Wyrwałam się i złapałam pnia. Udało mi się wydostać ale... jemu też... Zaczął mnie gonić. Wbiegłam do ciemniego lasu. Zjawiły się inne, większe wilki. Otoczyły mnie.
- No i teraz nic nie zrobisz! Wrzasnęły wilki.
Jeden był wielki... wyglądał tak: ZDJĘCIE NIEDZIAŁA
Zaczął mnie gryść. Myślał że nie żyję. Odsunął się a ja ugryzłam go z całej siły w gardło. Nie puszczałam. W reszcie padł martwy. Inne wilk się wystraszyły i uciekły.
Wruciłam do sfory. Lacz cały czas o tym myślałam..
Od Lily do Rico
Cały dzień o tym myślałam... On mnie kocha... no i ja go też...ale gdzie on jest? Chciałabym mu powiedzieć.. że go kocham... jest moim całym światem... Postanowiłam go poszukać.
Długo byłam na nogach. Zrobiło się ciemno. Nagle zatonęłam w śniegu i wpadłam do dziury.
- Totaj zostane do rana.. Powiedziałam sama do siebie.
Rano od razu ruszyłam w drogę.
- Pewnie nie zauważyli że mnie nie ma. I dobrze. Nie będą się denerwować.
Nagle zobaczyłam... Rico! Chyba walczył z niedźwiedziem! Wyglądał tak. :
Podbiegłam i stanęłam przed nim. Razem mieliśmy większe szanse na pokonanie go.
W reszcie padł.
- Oh Lily.. co tutaj robisz?! Mogłąś zginąć!
- Ja zginąć? Zachihotałam.
- Ale po co przyszłaś?
- Chciała ci powiedzieć...... ja.... kocham cię i jesteś moim całym światem. Ale o jakim niebezpieczeństwie mówiłeś?
Zapadła cisza.
- Słuchaj. Jeśl nie wrócisz ja też nie wrócę.
< Rico? >
Nareszcie rozpoczeło się głosowanie :)
Proszę by każdy z członków zagłosował na opo które się wam najbardziej podoba :)
1. miejsce- Beta
2.Miejsce- Gamma
3. miejsce- Delta
1. miejsce- Beta
2.Miejsce- Gamma
3. miejsce- Delta
poniedziałek, 1 grudnia 2014
Od Diuka do Besty
Szedłem sobie lasem, bardzo mi się nudziło więc postanowiłem pujść do ciemnego lasu. Cały las pokryty był gęstym mrokiem, a z kszaków dochodziły dziwne i przerażające dzwięki, było bardzo mokro a z mojego futra spadały krople wody które odbijały się gęstym echem po całym lesie. W kszakach zauważyłem ciemną sylwetkę lisa. Pideszłem by przyjżeć się bliżej a z kszaków wyłoniła się piękna biało- szara lisica, -jak się nazywasz? Spytałem
- Besta odpowiedziała lisica, a ty?
-Ja nazywam się Diuk
- Jak odważyłeś się tu wejść?
-Weszłem tu z nudów, ten las mnie nigdy nieprzerażał
- Mnie też, odpowiedziała Besta
- Pokazałabyśmi swoją nore? Nigdy u ciebie nie byłem
<Besta?>
- Besta odpowiedziała lisica, a ty?
-Ja nazywam się Diuk
- Jak odważyłeś się tu wejść?
-Weszłem tu z nudów, ten las mnie nigdy nieprzerażał
- Mnie też, odpowiedziała Besta
- Pokazałabyśmi swoją nore? Nigdy u ciebie nie byłem
<Besta?>
Od Rico Do Lily- opowiadanie konkursowe
Zjedliśmy króliki. Wstałem i otrzepałem się.
R: Na mnie już chyba pora.
L: Dobra... Cześć...
Pobiegłem do lasu. Napotkałem 3 lisy.
R: Ile was jeszcze będzie co?!
Rzuciliśmy się sobie do gardeł.
L1L2L3: Piii!
L2: Wiejemy!
Byłem cały we krwi. Nie miałem co wracać... jeszcze by mnie zobaczyli... Poszedłem się przejść. Kolejni napastnicy! Tym razem to były 3, na moje oko, owczarki niemieckie. Walczyłem ale one były silniejsze.
Obudziłem się w innym miejscu...
Zobaczyłem psa w czarnej płachcie. Widziałem tylko oczy
P (pies): Rico... hmm... Wielki Rico.
R: Zostawcie mnie!
P: Nie? *cichy śmiech*
Szarpałem się ale założyli mi na łapy metalowe bransolety i łańcuchy. Nagle zobaczyłem że cegły do których przyczepione są łańcuchy są obluzowane.
P: Jutro czeka cię kres... tak... *rechot*... KRES
Gdy się odwrócili wyszarpałem cegły i przeskoczyłem im nad głowami po czym uciekłem. Padłem gdzieś w pobliżu domu mojego stada. Łańcuchy jednak były ciężkie. Urwał mi się film. Obudziłem się w stadzie bez tych okropnych łańcuchów.
L: Rico? Co się stało???
R: Li...ly? Lily?! Stado?!!!
L: Tak?
Chciałem biec ale Lily mnie złapała.
L: Co ty robisz?! co się dzieje?!
R: Nie możemy rozmawiać! Ja muszę uciekać! Inaczej będziecie w niebezpieczeństwie!
L: Ale...
R: A i Lily... Kocham cię!
Wybiegłem. Biegłem co sił. Znalazłem norę.
Tu już zostanę... Dopóki to się nie skończy!
R: Na mnie już chyba pora.
L: Dobra... Cześć...
Pobiegłem do lasu. Napotkałem 3 lisy.
R: Ile was jeszcze będzie co?!
Rzuciliśmy się sobie do gardeł.
L1L2L3: Piii!
L2: Wiejemy!
Byłem cały we krwi. Nie miałem co wracać... jeszcze by mnie zobaczyli... Poszedłem się przejść. Kolejni napastnicy! Tym razem to były 3, na moje oko, owczarki niemieckie. Walczyłem ale one były silniejsze.
Obudziłem się w innym miejscu...
Zobaczyłem psa w czarnej płachcie. Widziałem tylko oczy
P (pies): Rico... hmm... Wielki Rico.
R: Zostawcie mnie!
P: Nie? *cichy śmiech*
Szarpałem się ale założyli mi na łapy metalowe bransolety i łańcuchy. Nagle zobaczyłem że cegły do których przyczepione są łańcuchy są obluzowane.
P: Jutro czeka cię kres... tak... *rechot*... KRES
Gdy się odwrócili wyszarpałem cegły i przeskoczyłem im nad głowami po czym uciekłem. Padłem gdzieś w pobliżu domu mojego stada. Łańcuchy jednak były ciężkie. Urwał mi się film. Obudziłem się w stadzie bez tych okropnych łańcuchów.
L: Rico? Co się stało???
R: Li...ly? Lily?! Stado?!!!
L: Tak?
Chciałem biec ale Lily mnie złapała.
L: Co ty robisz?! co się dzieje?!
R: Nie możemy rozmawiać! Ja muszę uciekać! Inaczej będziecie w niebezpieczeństwie!
L: Ale...
R: A i Lily... Kocham cię!
Wybiegłem. Biegłem co sił. Znalazłem norę.
Tu już zostanę... Dopóki to się nie skończy!
Od Lily do Rico
- Kto to był? Spytałam podnosząc go.
- Ja.. no te... y...
- Oh.. nic nie mów. chodź. Zaprowadzę cię do mojej nory.
- No ok. Poszliśmy powoli. W reszcie byliśmy na miejscu.
- Połóż się.
- Dobrze.
- To ty czekaj a ja coś upoluję.
Pobiegłem do najbliższej polany. Było tak pełno królików. Zobaczyłam 2. Były wielkie i mięsiste. xD
Zakradnęłam się i żuciłam na nie. Jeden już nie żył. Pobiegłam za drugim. Po chwili wróciłam do nory z dwoma królikami.
- Proszę bardzo. Położyłam je przed Rico i uśmiechnęłam się.
- O... dzięki.
< Rico? :3 >
- Ja.. no te... y...
- Oh.. nic nie mów. chodź. Zaprowadzę cię do mojej nory.
- No ok. Poszliśmy powoli. W reszcie byliśmy na miejscu.
- Połóż się.
- Dobrze.
- To ty czekaj a ja coś upoluję.
Pobiegłem do najbliższej polany. Było tak pełno królików. Zobaczyłam 2. Były wielkie i mięsiste. xD
Zakradnęłam się i żuciłam na nie. Jeden już nie żył. Pobiegłam za drugim. Po chwili wróciłam do nory z dwoma królikami.
- Proszę bardzo. Położyłam je przed Rico i uśmiechnęłam się.
- O... dzięki.
< Rico? :3 >
Od Gotta- opowiadanie konkursowe
Byłem w lesie nudziło mi się więc postanowiłem pośledzić pewnego zająca a potem go upolować.
Śledziłem go godzinę to było męczące ciągle kicał kicał a ja czekałem tylko na odpowiedni moment.
W końcu się zatrzymał ja skoczyłem ale w tym samym momencie skoczył na mnie pewien lis:
Był to mały rudy lisek więc go odepchnąłem i poszedłem zajadać. Zając był już rozgnieciony przez niego więc trochę mu rzuciłem. Potem wróciłem i zapomniałem o całym incydencie.
Śledziłem go godzinę to było męczące ciągle kicał kicał a ja czekałem tylko na odpowiedni moment.
W końcu się zatrzymał ja skoczyłem ale w tym samym momencie skoczył na mnie pewien lis:
Był to mały rudy lisek więc go odepchnąłem i poszedłem zajadać. Zając był już rozgnieciony przez niego więc trochę mu rzuciłem. Potem wróciłem i zapomniałem o całym incydencie.
niedziela, 30 listopada 2014
Od Besty- opowiadanie konkursowe
Jak zwykle byłam w lesie na polowaniu postanowiłam że pochodzę i
sprawdzę czy jest jakieś niebezpieczeństwo. Szłam ze znudzoną miną i
oglądałam się za siebie raz na jakiś czas. Po dziesięciu minutach
nudnego łażenia usłyszałam dziwny szelest...
Zbliżałam się do miejsca skąd wydobywał się głos warcząc.
Gdy nagle z krzaków wyskoczył on:
Był to czarny wilk z amuletem.
Czego tu szukasz... wilku! - odpowiedziałam jednocześnie warcząc
Odwiedziłem sobie ciemny las taki jak ja - powiedział szeptem
Nic tu po tobie - odwarknęłam
Chyba po tobie lisku ja jestem wilkiem i jestem większy od ciebie malutki psiopodobny - odpowiedział z wyższością
Grrr - warknęłam
O co chodzi? - zapytał znowu z wyższością
Rzuciłam się na niego wilk piszczał ponieważ gryzłam go po łapach i w końcu wskoczyłam na niego i złapałam za kark. Wilk starał się mnie zrzucić ale mocno wgryzłam się zębami co go mocno bolało. Puściłam a on odbiegł z dużą raną na plecach. Pobiegłam od razu do Alphy to zgłosić.
Jakiś czarny wilk błąkał się po lesie - odpowiedziałam jeszcze sapiąc
Jaki wilk?! i dlaczego masz krew w pysku?! - zapytał Diuk
Ahh... biłam się z nim to dlatego - odpowiedziałam
Dobrze że nic ci nie zrobił - odpowiedział z ulgą
Ale już po wszystkim - powiedziałam
To po co mi to zgłaszałaś? - zapytał Diuk
W sumie nie wiem do widzenia - odpowiedziałam z ponurą miną.
Zbliżałam się do miejsca skąd wydobywał się głos warcząc.
Gdy nagle z krzaków wyskoczył on:
Był to czarny wilk z amuletem.
Czego tu szukasz... wilku! - odpowiedziałam jednocześnie warcząc
Odwiedziłem sobie ciemny las taki jak ja - powiedział szeptem
Nic tu po tobie - odwarknęłam
Chyba po tobie lisku ja jestem wilkiem i jestem większy od ciebie malutki psiopodobny - odpowiedział z wyższością
Grrr - warknęłam
O co chodzi? - zapytał znowu z wyższością
Rzuciłam się na niego wilk piszczał ponieważ gryzłam go po łapach i w końcu wskoczyłam na niego i złapałam za kark. Wilk starał się mnie zrzucić ale mocno wgryzłam się zębami co go mocno bolało. Puściłam a on odbiegł z dużą raną na plecach. Pobiegłam od razu do Alphy to zgłosić.
Jakiś czarny wilk błąkał się po lesie - odpowiedziałam jeszcze sapiąc
Jaki wilk?! i dlaczego masz krew w pysku?! - zapytał Diuk
Ahh... biłam się z nim to dlatego - odpowiedziałam
Dobrze że nic ci nie zrobił - odpowiedział z ulgą
Ale już po wszystkim - powiedziałam
To po co mi to zgłaszałaś? - zapytał Diuk
W sumie nie wiem do widzenia - odpowiedziałam z ponurą miną.
sobota, 29 listopada 2014
KONKURS
UWAGA! Ogłaszam konkurs!!!!
Każdy z was napisze opowiadanie, znaczy ten kto chce zostać betom puzniej odbęndzie się głosowanie na najlepsze opo zwyciężca zostanie betom.
No i jeszcze dodałam wystawy, kto chce może się zapisać. :D
Każdy z was napisze opowiadanie, znaczy ten kto chce zostać betom puzniej odbęndzie się głosowanie na najlepsze opo zwyciężca zostanie betom.
No i jeszcze dodałam wystawy, kto chce może się zapisać. :D
piątek, 28 listopada 2014
Od Rico do Lily
R: Sam nie wiem...
L: Jak to?
R: Wychowałem się sam... Miałem tylko to.
Pokazałem wisior
L: Aaa...
W tedy zaatakował nas pies
Zacząłem warczeć. Pies zaatakował. Dzielnie broniłem lisiczki. Po jakimś czasie wycofał się. Byłem cały w ranach i krwi. Upadłem na śnieg
L: Rico!
R: Lily...
L: Boli cię?
R: To... To nic takiego...
Wstałem.
<Lily?>
L: Jak to?
R: Wychowałem się sam... Miałem tylko to.
Pokazałem wisior
L: Aaa...
W tedy zaatakował nas pies
Zacząłem warczeć. Pies zaatakował. Dzielnie broniłem lisiczki. Po jakimś czasie wycofał się. Byłem cały w ranach i krwi. Upadłem na śnieg
L: Rico!
R: Lily...
L: Boli cię?
R: To... To nic takiego...
Wstałem.
<Lily?>
Od Scarletpelt - Druga miłość
Znalazłam swoje miejsce...wymarzony dom ale...za miesiąc pojawią się moje maluchy ale...nie chcę żeby wychowywały się bez ojca...chcę aby miały normalną rodzinę...a nie rozbitą...Któregoś dnia poszłam nad rzekę. Po drugiej stronie spotkałam...nie powiem, bardzo przystojnego lisa...
Uwiódł mnie jego cudowny głos...śpiewał piosenkę którą śpiewa się w duecie jakby czekał na kogoś kto mu odpowie...nie zauważył mnie. Wykorzystałam sytuacje i zaśpiewałam razem z nim...znam te piosenkę więc nie było problemu. On zaczął. A potem śpiewaliśmy razem...
Link do piosenki: https://www.youtube.com/watch?v=JGHfIR6PK7M
- Tell me everything that happened
Tell me everything you saw
- They had lights inside their eyes
They had lights inside their eyes
- Did you see the closing window?
Did you hear the slamming door?
- They moved forward, my heart died
They moved forward, my heart died
- Please, please tell me what they look like
Did they seem afraid of you?
- They were kids that I once knew
They were kids that I once knew
Śpiewane razem:
I could say it, but you won't believe me
You say you do, but you don't deceive me
It's hard to know they're out there
It's hard to know that you still care
I could say it but you wont believe me
You say you do but you don't deceive me
Dead hearts are everywhere
Dead hearts are everywhere
- Did you touch them, did you hold them?
Did they follow you to town?
- They make me feel I'm falling down
They make me feel I'm falling down
- Was there one you saw too clearly?
Did they seem too real to you?
- They were kids that I once knew
They were kids that I once knew
Znowu śpiewane razem:
To również razem śpiewane:
They were kids that I once knew
They were kids that I once knew
Now they're all dead hearts to you
Now they're all dead hearts to you
They were kids that I once knew
They were kids that I once knew
Now they're all dead hearts to you
Gdy skończyliśmy, odezwał się:
- Pięknie śpiewasz.
- Ty też...
- Nazywam się Silverclaw.
- Jestem Scarletpelt...
- Miło mi cię poznać.
Uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam uśmiech. Wtedy z krzaków wydobył się głos jakiejś lisicy:
- Silverclaw, wracaj!
- Muszę lecieć, mama woła.
- To...do jutra tak?
- Będę czekał.
Wskoczył w krzaki i zniknął. Całą noc nie mogłam przestać o nim myśleć...rankiem jednak go tam nie było. Czekałam i czekałam...siedziałam nad rzeką cały dzień. W końcu przyszedł...o północy...spałam więc mnie obudził.
- Scarletpelt...
- Co jest...?
- Przepraszam że tak długo, ale musiałem coś załatwić. Chodź ze mną...
Wstałam i poszłam za nim. Zaprowadził mnie na jakieś pustkowie.
- Jeszcze nikomu o tym nie mówiłem ale...tylko moi rodzice o tym wiedzą...
- O...o czym?
- Ja jestem w połowie wilkiem....
Wytrzeszczyłam oczy ze zdumienia. Po jakimś czasie wróciliśmy do nory.
- Bałaś się?
Zaprzeczyłam i odpowiedziałam:
- Nie bałam się...bo to ty...
Zasnęłam otulona jego ogonem. Rankiem wróciłam do stada. Ktoś do mnie podbiegł.
<Ktoś? xD>
środa, 26 listopada 2014
Od Lily do Rico
Od Lily do Rico
Szwendałam się po terenach. Niedaleko był strumyk podbiegłam do niego i napiłam się.
po drugiej tronie zauważyłam Lisa. Był bały jak śnieg. Nawet przystojny. Podeszłam do niego.
- Hej jestem Lily.
- Hey ja Rico.
- Pójdziemy się przejść? Zapytał.
- Jasne. Odpowiedziałam.
I poszliśmy przed siebie.
- A z kąd jsteś? Spyałam
< Rico? Dokończysz? >
Szwendałam się po terenach. Niedaleko był strumyk podbiegłam do niego i napiłam się.
po drugiej tronie zauważyłam Lisa. Był bały jak śnieg. Nawet przystojny. Podeszłam do niego.
- Hej jestem Lily.
- Hey ja Rico.
- Pójdziemy się przejść? Zapytał.
- Jasne. Odpowiedziałam.
I poszliśmy przed siebie.
- A z kąd jsteś? Spyałam
< Rico? Dokończysz? >
Subskrybuj:
Posty (Atom)