Od Lily
Szłam po lesie i nagle zobaczyłam jego:wilk
Rzucił się na mnie, lecz zdążyłam zrobić unik.
- No, no..... co tutaj robisz ślicznotko? Spytał hihocząc.
- Grrrr! Zostaw mnie! Albo tego pożałujesz!
- Hahaha! A co ty mi możesz zrobić?
- To się okaże! Rzuciłam mu się na gardło. Zlecieliśmy z górki i wlecieliśmy do strumyka.
- No i co teraz?! Spytał i ciągnął mnie pod wodę. Wyrwałam się i
złapałam pnia. Udało mi się wydostać ale... jemu też... Zaczął mnie
gonić. Wbiegłam do ciemniego lasu. Zjawiły się inne, większe wilki.
Otoczyły mnie.
- No i teraz nic nie zrobisz! Wrzasnęły wilki.
Jeden był wielki... wyglądał
tak: ZDJĘCIE NIEDZIAŁA
Zaczął mnie gryść. Myślał że nie żyję. Odsunął się a ja ugryzłam go z
całej siły w gardło. Nie puszczałam. W reszcie padł martwy. Inne wilk
się wystraszyły i uciekły.
Wruciłam do sfory. Lacz cały czas o tym myślałam..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz