Szlam sobie przez las. No tak nagle zobaczyłem kurnik. Był tam też dom.
Przyśpieszyłem i złapałem jedną kurę. Gospodyni wyjrzała przez okno i
mnie zobaczyła. Zacząłem uciekać szybciej i szybciej. Wskoczyłem do
jakiejś nory i zamilkłem połykając kurę. Nagle jakiś niedźwiedź zaczął
kopać przy mojej głowie. I zaczęła się walka. On był szybszy ale ja
mniejszy i sprytniejszy. Przeskoczyłem nad nim i żwawo pobiegłem wzdłuż
gór. W końcu dotarłem do swojej nory na szczycie góry. Zmęczony zasnąłem
ale to nie koniec moich przygód tutaj z tymi lisami i innymi.
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz