wtorek, 2 grudnia 2014
Od Lily do Rico
Cały dzień o tym myślałam... On mnie kocha... no i ja go też...ale gdzie on jest? Chciałabym mu powiedzieć.. że go kocham... jest moim całym światem... Postanowiłam go poszukać.
Długo byłam na nogach. Zrobiło się ciemno. Nagle zatonęłam w śniegu i wpadłam do dziury.
- Totaj zostane do rana.. Powiedziałam sama do siebie.
Rano od razu ruszyłam w drogę.
- Pewnie nie zauważyli że mnie nie ma. I dobrze. Nie będą się denerwować.
Nagle zobaczyłam... Rico! Chyba walczył z niedźwiedziem! Wyglądał tak. :
Podbiegłam i stanęłam przed nim. Razem mieliśmy większe szanse na pokonanie go.
W reszcie padł.
- Oh Lily.. co tutaj robisz?! Mogłąś zginąć!
- Ja zginąć? Zachihotałam.
- Ale po co przyszłaś?
- Chciała ci powiedzieć...... ja.... kocham cię i jesteś moim całym światem. Ale o jakim niebezpieczeństwie mówiłeś?
Zapadła cisza.
- Słuchaj. Jeśl nie wrócisz ja też nie wrócę.
< Rico? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz