sobota, 13 grudnia 2014
Święta już niedługo!
Przypominam że niedługo śświęta a większość z was nienapisała jeszcze opo świątecznego niezrobiła swoich zadań które znajdziecie w prawym dolnym rogu bloga! Osoby które nienapiszą dostaną karę w której zabierze się im Lisie Diamenty L.D
Zmiana Regulaminu!
Widziałam jak piszecie na Chacie o tym że niemożna mieć więcej niż 1 lisa, ale od teraz regulamin zezwala na max 2 lisy! Jeśli chcesz więcej lisów wejż ślub z jakąś liśicą i podzielcie się na pół lisiątkami jedna osoba kieruje jedną połową a druga osoba drugą połową, więc ci co mają więcej niż 1 lisa nie złamią już zasad regulaminu! Tylko pamiętajcie! Max 2 lisy nie 3!
niedziela, 7 grudnia 2014
Zwyciężcy konkursu!
1 miejsce- Fire ilość głosów- 4- Gamma- 150 L.D
2 miejsce- Gott ilość głosów- 3- Delta- 100 L.D
3 miejsce- Rico ilość głosów- 2- Omega- tak jak był- 50 L.D
2 miejsce- Gott ilość głosów- 3- Delta- 100 L.D
3 miejsce- Rico ilość głosów- 2- Omega- tak jak był- 50 L.D
Od Lily do Scarletpelt Zadanie świąteczne
Rano pobiegłam szukać nory Scarletpelt. Nie bardzo wiedziałam gdzie ona jest... wspięłam się na jakieś duże drzewo. Zobaczyłam ją obok mojej nory. Zeszłam i podbiegłam do niej.
- Hej! Szukałam cię. Powiedziałam.
- Ja cię też. Dobra...... chodźmy szukać choinki.
- Dobra.
Szliśmy wśród choinek ale żadna nam nie pasowała.
- am pomysł! Krzyknęła.
- Jaki?
- Ja pójde szukać choinki a ty ozdób! Rozdzieliśmy się. Jak znajdę odpowiednią to cię zawołam.
- Okej.
Pobiegłam bardziej w głąb lasu. Znalazłam wiele szyszek, i liści. Nagle gdy zbierałam zawołała mnie Scarletpelt. Pobiegłam do niej.
< Scarletpelt? >
sobota, 6 grudnia 2014
Lisie Święta!
Niedługo będzie boże narodzenie, każdy z lisów otrzymał zadania :D Będzie wiele konkursów w których można wygrać L.D a także każdy może przygotować prezent dla lisa jakiego chce można przygotować prezent dla wszystkich lisów z całej sfory!
Od Diuka do Besty
Żegnaj Besta ppwiedziałem jak byśmy już nigdy niemieli się zobaczyć, a może jutro gdzieś się spotkamy? Gdzie byś chciała?
<Besta?sory że takie krutke ale niemoge odpowiedzieć za ciebie Xd>
<Besta?sory że takie krutke ale niemoge odpowiedzieć za ciebie Xd>
piątek, 5 grudnia 2014
Od Besty C.D Diuke`a
-Ok-odpowiedziałam
Pobiegliśmy do mojej nory.
Wyglądała tak:
-Ładnie-odpowiedział
-Dzięki
Po jakiś 20 minutach Diuk musiał iść do gór.
Faktycznie coś zaczęłam do niego czuć.
(Diuk?)
Pobiegliśmy do mojej nory.
Wyglądała tak:
-Ładnie-odpowiedział
-Dzięki
Po jakiś 20 minutach Diuk musiał iść do gór.
Faktycznie coś zaczęłam do niego czuć.
(Diuk?)
czwartek, 4 grudnia 2014
Zwyciężczyni konkursu!- Besta!
1 miejsce wygrała Besta! Gratulujmy jej za świetne opo :D
Zostało jeszcze miejsce dla gammy i Delty więc zobaczmy kto jeszcze wygra :P
Zostało jeszcze miejsce dla gammy i Delty więc zobaczmy kto jeszcze wygra :P
wtorek, 2 grudnia 2014
Od. Fire'go
Rano o 6:00 wstałem i upolowałem śniadanie. Po tym Poszłem do Rico. Nie
chciałem gadać tylko się z niego pośmiać jak to w moim zwyczaju lisim.
Poszłem do jego nory ona była cieplejsza i przytulniejsza. Wziąłem wodę i
go nią oblałem. Obudził się zmieszany i zły za to co zrobiłem. A ja się
tylko śmiałem.
-I co mokry lisek?- zapytałem.
-Nie wtrącaj się Fire!- Warknął.
-Oki oki spoko.
(Rico?)
-I co mokry lisek?- zapytałem.
-Nie wtrącaj się Fire!- Warknął.
-Oki oki spoko.
(Rico?)
Od Fire'go opowiadanie konkursowe
Szlam sobie przez las. No tak nagle zobaczyłem kurnik. Był tam też dom.
Przyśpieszyłem i złapałem jedną kurę. Gospodyni wyjrzała przez okno i
mnie zobaczyła. Zacząłem uciekać szybciej i szybciej. Wskoczyłem do
jakiejś nory i zamilkłem połykając kurę. Nagle jakiś niedźwiedź zaczął
kopać przy mojej głowie. I zaczęła się walka. On był szybszy ale ja
mniejszy i sprytniejszy. Przeskoczyłem nad nim i żwawo pobiegłem wzdłuż
gór. W końcu dotarłem do swojej nory na szczycie góry. Zmęczony zasnąłem
ale to nie koniec moich przygód tutaj z tymi lisami i innymi.
CDN
CDN
Od Lily opowiadanie konkursowe
Od Lily
Szłam po lesie i nagle zobaczyłam jego:wilk
Rzucił się na mnie, lecz zdążyłam zrobić unik.
- No, no..... co tutaj robisz ślicznotko? Spytał hihocząc.
- Grrrr! Zostaw mnie! Albo tego pożałujesz!
- Hahaha! A co ty mi możesz zrobić?
- To się okaże! Rzuciłam mu się na gardło. Zlecieliśmy z górki i wlecieliśmy do strumyka.
- No i co teraz?! Spytał i ciągnął mnie pod wodę. Wyrwałam się i złapałam pnia. Udało mi się wydostać ale... jemu też... Zaczął mnie gonić. Wbiegłam do ciemniego lasu. Zjawiły się inne, większe wilki. Otoczyły mnie.
- No i teraz nic nie zrobisz! Wrzasnęły wilki.
Jeden był wielki... wyglądał tak: ZDJĘCIE NIEDZIAŁA
Zaczął mnie gryść. Myślał że nie żyję. Odsunął się a ja ugryzłam go z całej siły w gardło. Nie puszczałam. W reszcie padł martwy. Inne wilk się wystraszyły i uciekły.
Wruciłam do sfory. Lacz cały czas o tym myślałam..
Szłam po lesie i nagle zobaczyłam jego:wilk
Rzucił się na mnie, lecz zdążyłam zrobić unik.
- No, no..... co tutaj robisz ślicznotko? Spytał hihocząc.
- Grrrr! Zostaw mnie! Albo tego pożałujesz!
- Hahaha! A co ty mi możesz zrobić?
- To się okaże! Rzuciłam mu się na gardło. Zlecieliśmy z górki i wlecieliśmy do strumyka.
- No i co teraz?! Spytał i ciągnął mnie pod wodę. Wyrwałam się i złapałam pnia. Udało mi się wydostać ale... jemu też... Zaczął mnie gonić. Wbiegłam do ciemniego lasu. Zjawiły się inne, większe wilki. Otoczyły mnie.
- No i teraz nic nie zrobisz! Wrzasnęły wilki.
Jeden był wielki... wyglądał tak: ZDJĘCIE NIEDZIAŁA
Zaczął mnie gryść. Myślał że nie żyję. Odsunął się a ja ugryzłam go z całej siły w gardło. Nie puszczałam. W reszcie padł martwy. Inne wilk się wystraszyły i uciekły.
Wruciłam do sfory. Lacz cały czas o tym myślałam..
Od Lily do Rico
Cały dzień o tym myślałam... On mnie kocha... no i ja go też...ale gdzie on jest? Chciałabym mu powiedzieć.. że go kocham... jest moim całym światem... Postanowiłam go poszukać.
Długo byłam na nogach. Zrobiło się ciemno. Nagle zatonęłam w śniegu i wpadłam do dziury.
- Totaj zostane do rana.. Powiedziałam sama do siebie.
Rano od razu ruszyłam w drogę.
- Pewnie nie zauważyli że mnie nie ma. I dobrze. Nie będą się denerwować.
Nagle zobaczyłam... Rico! Chyba walczył z niedźwiedziem! Wyglądał tak. :
Podbiegłam i stanęłam przed nim. Razem mieliśmy większe szanse na pokonanie go.
W reszcie padł.
- Oh Lily.. co tutaj robisz?! Mogłąś zginąć!
- Ja zginąć? Zachihotałam.
- Ale po co przyszłaś?
- Chciała ci powiedzieć...... ja.... kocham cię i jesteś moim całym światem. Ale o jakim niebezpieczeństwie mówiłeś?
Zapadła cisza.
- Słuchaj. Jeśl nie wrócisz ja też nie wrócę.
< Rico? >
Nareszcie rozpoczeło się głosowanie :)
Proszę by każdy z członków zagłosował na opo które się wam najbardziej podoba :)
1. miejsce- Beta
2.Miejsce- Gamma
3. miejsce- Delta
1. miejsce- Beta
2.Miejsce- Gamma
3. miejsce- Delta
poniedziałek, 1 grudnia 2014
Od Diuka do Besty
Szedłem sobie lasem, bardzo mi się nudziło więc postanowiłem pujść do ciemnego lasu. Cały las pokryty był gęstym mrokiem, a z kszaków dochodziły dziwne i przerażające dzwięki, było bardzo mokro a z mojego futra spadały krople wody które odbijały się gęstym echem po całym lesie. W kszakach zauważyłem ciemną sylwetkę lisa. Pideszłem by przyjżeć się bliżej a z kszaków wyłoniła się piękna biało- szara lisica, -jak się nazywasz? Spytałem
- Besta odpowiedziała lisica, a ty?
-Ja nazywam się Diuk
- Jak odważyłeś się tu wejść?
-Weszłem tu z nudów, ten las mnie nigdy nieprzerażał
- Mnie też, odpowiedziała Besta
- Pokazałabyśmi swoją nore? Nigdy u ciebie nie byłem
<Besta?>
- Besta odpowiedziała lisica, a ty?
-Ja nazywam się Diuk
- Jak odważyłeś się tu wejść?
-Weszłem tu z nudów, ten las mnie nigdy nieprzerażał
- Mnie też, odpowiedziała Besta
- Pokazałabyśmi swoją nore? Nigdy u ciebie nie byłem
<Besta?>
Od Rico Do Lily- opowiadanie konkursowe
Zjedliśmy króliki. Wstałem i otrzepałem się.
R: Na mnie już chyba pora.
L: Dobra... Cześć...
Pobiegłem do lasu. Napotkałem 3 lisy.
R: Ile was jeszcze będzie co?!
Rzuciliśmy się sobie do gardeł.
L1L2L3: Piii!
L2: Wiejemy!
Byłem cały we krwi. Nie miałem co wracać... jeszcze by mnie zobaczyli... Poszedłem się przejść. Kolejni napastnicy! Tym razem to były 3, na moje oko, owczarki niemieckie. Walczyłem ale one były silniejsze.
Obudziłem się w innym miejscu...
Zobaczyłem psa w czarnej płachcie. Widziałem tylko oczy
P (pies): Rico... hmm... Wielki Rico.
R: Zostawcie mnie!
P: Nie? *cichy śmiech*
Szarpałem się ale założyli mi na łapy metalowe bransolety i łańcuchy. Nagle zobaczyłem że cegły do których przyczepione są łańcuchy są obluzowane.
P: Jutro czeka cię kres... tak... *rechot*... KRES
Gdy się odwrócili wyszarpałem cegły i przeskoczyłem im nad głowami po czym uciekłem. Padłem gdzieś w pobliżu domu mojego stada. Łańcuchy jednak były ciężkie. Urwał mi się film. Obudziłem się w stadzie bez tych okropnych łańcuchów.
L: Rico? Co się stało???
R: Li...ly? Lily?! Stado?!!!
L: Tak?
Chciałem biec ale Lily mnie złapała.
L: Co ty robisz?! co się dzieje?!
R: Nie możemy rozmawiać! Ja muszę uciekać! Inaczej będziecie w niebezpieczeństwie!
L: Ale...
R: A i Lily... Kocham cię!
Wybiegłem. Biegłem co sił. Znalazłem norę.
Tu już zostanę... Dopóki to się nie skończy!
R: Na mnie już chyba pora.
L: Dobra... Cześć...
Pobiegłem do lasu. Napotkałem 3 lisy.
R: Ile was jeszcze będzie co?!
Rzuciliśmy się sobie do gardeł.
L1L2L3: Piii!
L2: Wiejemy!
Byłem cały we krwi. Nie miałem co wracać... jeszcze by mnie zobaczyli... Poszedłem się przejść. Kolejni napastnicy! Tym razem to były 3, na moje oko, owczarki niemieckie. Walczyłem ale one były silniejsze.
Obudziłem się w innym miejscu...
Zobaczyłem psa w czarnej płachcie. Widziałem tylko oczy
P (pies): Rico... hmm... Wielki Rico.
R: Zostawcie mnie!
P: Nie? *cichy śmiech*
Szarpałem się ale założyli mi na łapy metalowe bransolety i łańcuchy. Nagle zobaczyłem że cegły do których przyczepione są łańcuchy są obluzowane.
P: Jutro czeka cię kres... tak... *rechot*... KRES
Gdy się odwrócili wyszarpałem cegły i przeskoczyłem im nad głowami po czym uciekłem. Padłem gdzieś w pobliżu domu mojego stada. Łańcuchy jednak były ciężkie. Urwał mi się film. Obudziłem się w stadzie bez tych okropnych łańcuchów.
L: Rico? Co się stało???
R: Li...ly? Lily?! Stado?!!!
L: Tak?
Chciałem biec ale Lily mnie złapała.
L: Co ty robisz?! co się dzieje?!
R: Nie możemy rozmawiać! Ja muszę uciekać! Inaczej będziecie w niebezpieczeństwie!
L: Ale...
R: A i Lily... Kocham cię!
Wybiegłem. Biegłem co sił. Znalazłem norę.
Tu już zostanę... Dopóki to się nie skończy!
Od Lily do Rico
- Kto to był? Spytałam podnosząc go.
- Ja.. no te... y...
- Oh.. nic nie mów. chodź. Zaprowadzę cię do mojej nory.
- No ok. Poszliśmy powoli. W reszcie byliśmy na miejscu.
- Połóż się.
- Dobrze.
- To ty czekaj a ja coś upoluję.
Pobiegłem do najbliższej polany. Było tak pełno królików. Zobaczyłam 2. Były wielkie i mięsiste. xD
Zakradnęłam się i żuciłam na nie. Jeden już nie żył. Pobiegłam za drugim. Po chwili wróciłam do nory z dwoma królikami.
- Proszę bardzo. Położyłam je przed Rico i uśmiechnęłam się.
- O... dzięki.
< Rico? :3 >
- Ja.. no te... y...
- Oh.. nic nie mów. chodź. Zaprowadzę cię do mojej nory.
- No ok. Poszliśmy powoli. W reszcie byliśmy na miejscu.
- Połóż się.
- Dobrze.
- To ty czekaj a ja coś upoluję.
Pobiegłem do najbliższej polany. Było tak pełno królików. Zobaczyłam 2. Były wielkie i mięsiste. xD
Zakradnęłam się i żuciłam na nie. Jeden już nie żył. Pobiegłam za drugim. Po chwili wróciłam do nory z dwoma królikami.
- Proszę bardzo. Położyłam je przed Rico i uśmiechnęłam się.
- O... dzięki.
< Rico? :3 >
Od Gotta- opowiadanie konkursowe
Byłem w lesie nudziło mi się więc postanowiłem pośledzić pewnego zająca a potem go upolować.
Śledziłem go godzinę to było męczące ciągle kicał kicał a ja czekałem tylko na odpowiedni moment.
W końcu się zatrzymał ja skoczyłem ale w tym samym momencie skoczył na mnie pewien lis:
Był to mały rudy lisek więc go odepchnąłem i poszedłem zajadać. Zając był już rozgnieciony przez niego więc trochę mu rzuciłem. Potem wróciłem i zapomniałem o całym incydencie.
Śledziłem go godzinę to było męczące ciągle kicał kicał a ja czekałem tylko na odpowiedni moment.
W końcu się zatrzymał ja skoczyłem ale w tym samym momencie skoczył na mnie pewien lis:
Był to mały rudy lisek więc go odepchnąłem i poszedłem zajadać. Zając był już rozgnieciony przez niego więc trochę mu rzuciłem. Potem wróciłem i zapomniałem o całym incydencie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)